PINTA – Radość z warzenia

Browary

Pinta2

Była wiosna 2011 roku, kiedy trzech pasjonatów piwa postanowiło zrobić coś, czego na polskim rynku jeszcze nie było. Tak zaczęła się wielka polska piwna rewolucja, która do dziś przetacza się przez nasz kraj, stale przybierając na sile.

Mowa o browarze PINTA, oraz jej założycielach: Grzegorzu Zwierzynie, Ziemowicie Fałacie i Marku Semli, którzy wspólnie stworzyli pierwszy polski rzemieślniczy browar kontraktowy, czyli przedsięwzięcie polegające na warzeniu piw w oparciu o własne receptury i surowce, w wynajętym do tego celu browarze. Warto pamiętać, że to bardzo powszechne obecnie zjawisko zapoczątkowali właśnie Panowie z PINTY w zawierciańskim Browarze na Jurze.

Na pierwszy ogień poszły trzy piwa, które zadebiutowały w maju 2011 roku: Czarna Dziura – ciemny lager, A’la Grodziskie – pierwsza próba odtworzenia na szeroką skalę zapomnianego stylu grodziskiego, oparta na recepturze Ziemka Fałata, który uprzednio uwarzył według niej piwo w lubelskim browarze restauracyjnym Grodzka 15, oraz absolutny hit i późniejsze piwo roku, legendarny Atak Chmielu – pierwsze amerykańskie India Pale Ale uwarzone komercyjnie w Polsce.

Clipboard kopia

 

Po tych bardzo udanych i gorąco przyjętych premierach przyszły kolejne i po trzech latach działalności browar może pochwalić się aż 30 własnymi i 5 kooperacyjnymi piwami. W międzyczasie zmianie uległy etykiety browaru. Zniknęła charakterystyczna, ale też nieco przaśna komiksowa dziewczyna, a całość przybrała bardziej elegancki, stylowy ton.

6b4b0a3b55245ef87c9751ee0329c428ae8a5dce

Misją browaru PINTA od samego początku zdaje się być przełamywanie kolejnych barier oraz edukowanie konsumentów piwa. Piwa takie jak Czarna dziura (Schwarzbier), 70 Szylingów (Szkockie Ale), Ce n’est pas IPA (Biere de garde), Koniec Świata (Sahti), Angielskie śniadanie (Extra Special Bitter), czy Dymy marcowe (Rauchmarzen) to klasyczni przedstawiciele tradycyjnych, często szerzej nieznanych lub zapomnianych stylów. Z kolei Das IPA (niemieckie IPA), Żytorillo (Żytnie Black IPA), Happy Crack (Czarne Sahti), Oki Doki (Lager nowozelandzki), Oto Mata IPA (ryżowe IPA), Imperator Bałtycki (Imperialny Porter Bałtycki), czy ostatnio Son of the birch (piwo pszeniczne z dodatkiem soku z brzozy) to eksperymenty nierzadko przesuwające granice lub rzucające nowe światło na znane i nieco oklepane już style. Z dłuższej perspektywy można śmiało powiedzieć, że PINTA zazwyczaj warzy to, czego nikt wcześniej w Polsce warzyć się nie odważył.

Od wiosny bieżącego roku PINTA, poza Browarem na Jurze, warzy swoje piwa także w nowo powstałym Browarze Zarzecze, dzięki czemu znacząco zwiększyła swoje moce produkcyjne. Pozwala to dotrzeć do większej rzeszy klientów, a także ustabilizować ofertę oraz częściej wprowadzać na rynek nowe piwa. W lipcu powstał w Krakowie nawet firmowy pub PINTY o znajomo brzmiącej nazwie Viva La Pinta, gdzie zawsze można spróbować wszystkich piw z aktualnej oferty browaru, a także propozycji innych czołowych przedstawicieli piwowarstwa rzemieślniczego.

PINTA, jak już wcześniej wspomniałem, nie boi się wyzwań i często inicjuje, bądź podejmuje współpracę z innymi browarami, pubami, czy nawet blogerami. Tradycją niemal stała się już seria B-Day, czyli piw urodzinowych warzonych wspólnie z AleBrowarem oraz Piwoteką Narodową. Dużym sukcesem zakończyły się także kooperacyjne projekty z irlandzkim Carlow O’Haras (Lublin to Dublin), oraz całkiem niedawny projekt Happy Crack, czyli czarne sahti uwarzone wspólnie z Pracownią Piwa, będące połączeniem Końca Świata PINTY z Crackiem – American Stoutem z podkrakowskiej Pracowni.

Częstotliwość premier jest dość wysoka, o czym najlepiej świadczy fakt, iż w najbliższy weekend czekają na nas kolejne atrakcje związane z Browarem PINTA. Powrócą dawno nie widziana Pierwsza Pomoc – lekki jasny lager w stylu czeskim, a także Ce n’est pas IPA – biere de garde w wersji blond. Dodatkowo pojawi się nowość – Ce n’est pas IPA w wersji Ambree, czyli bursztynowej.

Clipboard

Browar PINTA od ponad trzech lat przewodzi polskiej piwnej rewolucji i niezmiennie uczy, zaskakuje, zachwyca i wyznacza trendy. Warto śledzić jego poczynania i próbować piw, które serwuje, gdyż jest to najwyższa półka polskiego, a nawet światowego piwowarstwa. To prawdziwa radość z warzenia, która zamknięta jest w każdej butelce piwa i, niczym Dżin z baśni, czeka aby ją uwolnić. 😉

Jeśli spodobał Ci się powyższy tekst, daj nam like na facebooku, gdzie możesz także wziąć udział w naszej PINTOWEJ zabawie, a już w najbliższy piątek zapraszamy na dwa nowe-stare piwa z browaru PINTA: Pierwsza Pomoc, Ce n’est pas IPA Blond, oraz. już niebawem, także na nowość – Ce n’est pas IPA Ambree.